Czy Bibinje obok Zadaru to dobry pomysł? Sprawdziłam to! W Bibinje spędziliśmy drugą część naszego pobytu w Chorwacji, gdzie przylecieliśmy do Zadaru. Najpierw nocowaliśmy na rajskiej wyspie Ugljan, potem wróciliśmy do Zadaru i pojechaliśmy właśnie do Bibinje. Przyznam, że trochę obawiałam się tej miejscowości, zwłaszcza po kilku dniach na wyspie. Zależało mi jednak na dobrej lokalizacji, fajnych plażach i bliskiej odległości lotniska. Obawy moje były niesłuszne, a Bibinje spełniło jak najbardziej nasze oczekiwania. Wiem, że wielu z Was, tak jak ja, szuka ciekawego miejsca po wylądowaniu w Zadarze w Chorwacji, dlatego chętnie podzielę się moją opinią o Bibinje w Chrowacji wraz z kilkoma poradami.
Czy warto jechać do Bibinje i sprawdzi się dla każdego? Jakie plaże czekają w tej miejscowości? Gdzie nocować, zjeść i co zobaczyć? Dowiecie się ze wskazówek poniżej!
OBSERWUJ mnie na Instagramie i zobacz relację z Chorwacji! 👇
Wyświetl ten post na Instagramie
Bibinje – dojazd z Zadaru i lotniska
Bibinje to przyjemna miejscowość letniskowa w Chorwacji oddalona około 5 kilometrów od Zadaru i około 10 kilometrów od lotniska. I to jeden z największych atutów dla tych, którzy lecą prosto do Zadaru, choć oczywiście nie tylko. Jak się tu dostać z Zadaru i lotniska? W Zadarze najłatwiej skorzystać jest z autobusu z dworca autobusowego, gdzie bilet kosztuje … euro, a dojazd trwa około 15 minut.
Z kolei z lotniska bardziej opłaca się zamówić Ubera albo Bolta – to bardzo blisko, a cena jest atrakcyjna. Alternatywnie można dojechać do Zadaru autobusem i stamtąd przesiąść się właśnie w autobus. To już strata czasu, a przy dwóch osobach i więcej przestaje być opłacalne. My co prawda do Bibinje nie jechaliśmy z lotniska. Jednak już stamtąd wracaliśmy i to o wczesnych godzinach porannych. Nie było problemu z zamówieniem transportu i na spokojnie zdążyliśmy na swój lot do Warszawy.
Bibinje jako baza wypadowa
Z samego centrum Bibinje bardzo często odjeżdżają autobusy do centrum Zadaru, jak też do sąsiedniej miejscowości i to ogromna zaleta. Nieco wyżej, przy głównej drodze, jeżdżą też autokary w stronę Szybeniku i Splitu. Na dalsze wycieczki lepiej dokładnie posprawdzać opcje dojazdów i kupić bilety wcześniej, bo nie jest to bardzo rozwinięty transport w Chorwacji.
Oczywiście jeśli wynajmujecie samochód lub macie własny, Bibinje tym bardziej ma fajną, strategiczną miejscowość, skąd pojedziecie odkrywać parki narodowe, okolice Zadaru albo wyprawicie się na dalszy trip na Istrię lub wzdłuż Dalmacji. Dość o położeniu i transporcie, bo Bibinje samo w sobie jest atrakcyjne. Przede wszystkim to miejscowość godna plażowania nad przepięknym Adriatykiem!
Plaże w Bibinje w Chorwacji
Plażowanie w Bibinje jest jak najbardziej satysfakcjonujące. Ba, plaże w Bibinje to jak dla mnie najmocniejszy punkt tej miejscowości, bez których cała reszta nie ma takiego znaczenia. Oczywiście nie są to szerokie, piaszczyste plaże, w końcu to Chorwacja. Trochę jednak naoglądałam się niewielkich, czasem wręcz mikro plaż. A te tutaj okazały się niezwykle malownicze i świetnie położone.
Przede wszystkim, wzdłuż wybrzeża jest całkiem sporo miejsc do wyboru, gdzie można się rozłożyć. Są tu plaże żwirkowe, kamieniste, a nawet betonowe – każdemu wedle upodobań i potrzeb. Większość plażowych miejsc posiada drewniane parasole, które dają schronienie przed słońcem.
A przy tym te wyglądają dosyć urokliwie. W Bibinje na plażach wypoczywają nawet zadbane, miejscowe koty, a to chyba najlepsza gwarancja jakości, co nie? Ja polecam szczególnie dwie okolice na plażowanie w Bibinje, które przetestowałam.
Na wschód od portu, w stronę Zadaru, ciągnie się nabrzeże, gdzie znajdziecie mnóstwo miejsca do plażowania. Osobiście im dalej zaszliśmy, tym przyjemniej! Pierwszego dnia plażowaliśmy w urokliwym zakątku, gdzie złapała nas burza. Innym razem, poszliśmy jeszcze dalej i było nawet lepiej!
A w ostatni dzień, odkryliśmy kameralną, ale niezwykle piękną Plaža Punta Rožica. W dodatku to plaża z widokiem na zachód słońca, co oprócz tego widoku, daje długi czas nasłonecznienia. Obok jest charakterystyczna huśtawka z napisem „Bibinje”, z której korzystają nie tylko dzieci. W każdym razie ja swoje wewnętrzne dziecko nieco nakarmiłam. Może trochę kiczowate, ale co tam!
W sezonie może być to trochę tłoczne miejsce, ale coś za coś. Pamiętajcie jednak, że Chorwacja w lipcu i sierpniu jest totalnie oblegana i Wasze doświadczenia, zwłaszcza te plażowe, mogą być zupełnie inne niż moje.
Atrakcje w Bibinje – co zobaczyć?
Bibinje to raczej spokojna miejscowość, niepozbawiona przy tym uroku i klimatu. Nie wiem jak w szczycie sezonu, ale pod koniec maja nie widziałam tu kiczowatych straganów, sklepików czy rozrywki typu boksery. A takie rzeczy, to niestety, zdarzają się nawet w najpiękniejszych kurortach w różnych krajach Europy! Nie ma tu też klubów czy dyskotek, choć być może w lecie rozkręca się nieco w knajpkach przy plaży.
Dla tych, którzy lubią odrobinę chorwackiego folkloru, na pewno przypadną kameralne, letnie eventy. Akurat w dniu naszego przyjazdu był koncert tradycyjnej muzyki chorwackiej. Widziałam jednak, że przez całe lato coś ma się dziać. Ot dla mnie miła ciekawostka, ale być może komuś tego typu festyny jeszcze bardziej przypadną do gustu.
Bibinje to dosyć mała miejscowość, ale nie myślcie, że nie ma się tu gdzie przejść. Przeciwnie, okoliczne plaże, nadmorska promenada czy urokliwy port i plątanina tradycyjnej zabudowy chorwackiej, pozwalają na całkiem długie spacery.
Przede wszystkim zachwycają tutaj widoki na plaże, błękitną wodę, ale też Archipelag Zadarski, w tym przede wszystkim na pobliski Ugljan, na którym byliśmy kilka dni. To ciekawe doświadczenie, zmienić perspektywę w ten sposób i spojrzeć tym razem na wyspę. W Bibinje możecie też podziwiać zachody słońca – równie piękne co w Zadarze, a przy tym bez takich dzikich tłumów!
Nocowanie w Bibinje
Z tego co czytałam, niektórzy obawiają się torów kolejowych w Bibinje. Owszem, miejscowość ta niejako jest przepołowiona, ale praktyczne przejścia pod wiaduktem albo na torach sprawiają, że jest to zupełnie nieodczuwalne. W dodatku nie słyszałam ani nie widziałam ani jednego pociągu! W praktyce oznacza to, że chyba Chorwacja nie jest rajem dla trainspotterów, a pociągów tu jak na lekarstwo. Z perspektywy spokojnego wypoczynku to super informacja.
Bibinje jest też dosyć rozciągnięte wzdłuż wybrzeża, więc każdy może znaleźć miejsce, pokój czy apartament dla siebie. Ja nocowałam w samym centrum miejscowości, co było dosyć praktyczne ze względu na przystanek autobusowy zupełnie obok. Wschodnia część miejscowości jest raczej kameralna, ale za to posiada mnóstwo noclegów z bezpośrednim dostępem do morza. Z kolei w okolicy portu i na zachód jest trochę knajpek, a w lecie toczy się tu letnie, wakacyjne życie. Gdybym miała wrócić, to teraz poszukałabym teraz czegoś bliżej morza.
Gdzie zjeść w Bibinje?
Nasz apartament pozwalał nam na gotowanie, jadaliśmy też w Zadarze. Ale odwiedziliśmy kilka niezobowiązujących miejsc także w Bibinje. Pizzeria Roko mieści się w samym centrum Bibinje i jest to całkiem przyjemny lokal, gdzie pod zadaszonym ogródkiem można zjeść coś i odpocząć przy zimnym trunku w rozsądnych cenach. Do wyboru w większości kuchnia włoska i kilka specjałów chorwackich. My postawiliśmy na pizze i trochę się przeliczyliśmy… pod względem ich wielkości.
Musieliśmy zabrać na wynos, a to rzadko się zdarza. Bo pizza tutaj jest dość spora, taka, od której odzwyczailiśmy się już, chodząc na włoskie placki. Ciekawostką była czarna pizza z mątwą. Jeśli Wam jednak nie straszna pizza w takim wydaniu, gdzie ciasto jest wyrośnięte, a składników całkiem sporo, warto zajść! Praktycznie po drugiej stronie ulicy jest też sympatyczna kawiarnia Caffe bar Centar, gdzie cappuccino kosztuje tylko 1,6 euro. Inne napoje czy alkohole też tu są. To chyba taka centralna knajpka miejscowości, centralny punkt obserwacyjny, gdzie siedzą turyści, ale też lokalni. Byliśmy też obok na lodach w Slastičarna. Całkiem dobre! Do tej lodziarni zjeżdżają ludzie z okolicy, opinie w sieci też ma świetne, więc pewnie lepszej nie znajdziecie 😊!
Jedliśmy również w Street Food Dora i choć może lepiej byłoby wybrać inne dania, te bardziej charakterystyczne dla Chorwacji, tak chyba w tak niskiej cenie, nie ma w mieście w podobnym wydaniu. Jest okej, jeśli chodzi o kurortowe jedzenie tego typu.
W Bibinje są też inne restauracje, choć nie wszystkie mają super opinie, sporo z nich też nie było jeszcze aktywnych w tym sezonie. Miałam jeszcze chęć, by zajrzeć do naleśnikarni Pancake & Cafe bar Leo, gdzie przy okazji można napić się lampki wina z widokiem na zachód słońca, ostatecznie nie miałam już takiej okazji. Wpadnijcie za mnie!
Bibinje – czy warto?
Z całą pewnością Bibinje warte jest Waszej uwagi. Sprawdzi się szczególnie dla osób, które szukają odpoczynku i klimatycznego miejsca z fajnymi plażami. Nie wiem, czy co prawda chciałabym tu spędzić 2 tygodnie. Wiem, że wszystko, co dobre, łatwo staje się przewidywalne i nudne, a mój nomadyzm, każe ruszać dalej i szukać wrażeń.
Ale na kilka dni, szczególnie w połączeniu z jakimś wypadem poza miejscowość, jak najbardziej jest okej! Tak też udaliśmy się na jednodniowy wypad do Ninu po drugiej stronie Zadaru. Zawsze można też w kwadrans stąd skoczyć właśnie do Zadaru, gdzie rozrywek i różnych doświadczeń jest znacznie więcej.
Warto też z Bibinje udać się na wyspę Ugljan, choć ja szczerze polecam zostać na niej na kilka dni! O tym przeczytacie już w moim przewodniku: WYSPA UGLJAN W CHORWACJI I JEJ ATRAKCJE. CO ZOBACZYĆ W UROCZYM PREKO? A jeśli szukacie jeszcze innych miejsc w okolicy Zadaru, zobaczcie też: ZADAR I OKOLICE – CO ZOBACZYĆ I GDZIE NOCOWAĆ? 4 PROPOZYCJE POBYTU
Wyświetl ten post na Instagramie
Byliście już w Bibinje? A może dopiero tam jedziecie? Napiszcie i dajcie znać. Koniecznie śledźcie mnie też na Instagramie, gdzie znajdziecie relacje z Chorwacji i liczne wskazówki stamtąd oraz innych miejsc.
Z uściskami
Kamila