Tajskie restauracje kuszą wizją niesamowitej podróży kulinarnej, po której jednak czasem pozostaje spory… niedosyt. Inaczej ma być w przypadku Ahaan Thai Street Food – tajskiej knajpki w sercu Warszawy, w której króluje zamiłowanie do tajskiego street-foodu, azjatyckiego klimatu i ostrości! Czy to najlepsza tajska restauracja w Warszawie, a może i w Polsce? Ahaan potrafi mieć naprawdę skrajne opinie. Dlatego w Ahaanie byłam dwukrotnie, by się o tym przekonać!
Tym samym wracam do pisania na blogu o miejscach, w których wizyta restauracyjna jest nie tylko sięgnięciem po smaczne jedzenie, ale też kulinarnym doświadczeniem, gastro podróżą albo po prostu fajnym przeżyciem. Zaczynamy!
Zobacz
ToggleTajskie jedzenie w Ahaan Thai Street Food, czyli o co tyle szumu
Zacznę od tego, że Ahaan to zupełnie odrębny klimat niż inne restauracje tajskie w stolicy, także te z certyfikatem Thai Select. Co ciekawe, Ahaan ostatnio również otrzymał to wyróżnienie, ale podczas mojej pierwszej wizyty jeszcze go nie miał. Tutaj panuje jednak luz, kolorowe ceraty i krzesełka, niewyszukana zastawa czy realistyczna fototapeta ukazująca nocny market w Tajlandii. No i raczej niezobowiązująca atmosfera. To przeciwieństwo niektórych odwiedzonych przeze mnie tajskich knajpek, w których bywa dość pretensjonalnie, jeśli chodzi o wystrój czy atmosferę. Choć ładne lokale oczywiście się zdarzały!
Ahaan nawiązuje w swojej stylistyce do jedzenia ulicznego w Tajlandii, ale jest tutaj oczywiście normalna obsługa i w tym sensie jest to restauracyjny koncept kulinarny. Także ceny nie są tutaj uliczne… 😊 Nie każdego ta konwencja przekonuje, o czym świadczą różne opinie. Ale patrząc w drugą stronę, żeby nie było — tajskie restauracje w bardziej eleganckim wydaniu również podają przecież przysmaki z tajskich ulic. Z kuchniami świata, zwłaszcza przy nielokalnych składnikach, tak już jest. Płacimy po prostu za kulinarne doświadczenie, a nie za jedzenie street-foodu w sensie dosłownym!
Tajska kuchnia w Ahaanie, czyli co jedliśmy
Przejdźmy jednak do jedzenia, bo klimat klimatem, ale przecież cały sens jest właśnie w jedzeniu. I niech tu najlepszą zachętą do testowania Ahaana będzie moja opinia, że z chęcią tam wrócę, bo po spróbowaniu kilku dań wciąż mam ochotę na więcej, a przy tym nie wszystko bym zamówiła ponownie! W Ahaanie byliśmy pierwszy raz wczesnym latem. Jak było?
Zacznę od najlepszych kąsków! Kalmary w Ahaan to coś, o czym bardzo długo nie mogłam przestać mówić po wyjściu z knajpki. Bardzo lubię kalmary, ale niestety w Polsce wiele razy były rozczarowujące. Ot nijakie krążki w panierce, przez co raczej zaczynam już tracić entuzjazm. A będą one nas atakować w restauracjach, bo chyba rośnie dostępność. W Ahaan były naprawdę wyborne i gdy wrócę, pewnie będę się bić z myślami, czy zamawiać znów kalmary, czy jednak się poświęcić i testować inne smaki.
Zamówiliśmy też tajską kiełbasę oraz curry. Kiełbasa oczywiście bardzo dobrej jakości z charakterystycznym smakiem i aromatem tajskich przypraw. Dla smakoszy mięsa to w sam raz przekąska. A jak wypadło khao soi, czyli północne, tajskie curry? Jest gęste, aromatyczne i bardzo ostre! Zupełnie coś innego niż dotychczas jadłam. I choć raczej chętniej zamówię inne dania w Ahaan, tak to curry pokazuje, że to zupełnie nowa jakość tajskiego jedzenia. Jedni pokochają, inni… niekoniecznie. Tę część napisałam jeszcze przed powrotem do Ahaana. Zdecydowałam, że by recenzja była pełniejsza, muszę zjeść więcej!
Powrót do Ahaana, czyli apetyt na więcej tajskiego jedzenia
Do Ahaana wróciliśmy w połowie września i zastało nas tu kilka niespodzianek. Menu nieustannie się zmienia i choć akurat wcześniej spróbowane dania to klasyki i dalej były dostępne, tak musicie na bieżąco sprawdzać, co serwują. Chyba że lubicie niespodzianki! Tym razem karta wydała się mniejsza. Wybraliśmy tym razem bardziej konkretnie, bo 3 mięsne dania – oczywiście do dzielenia się 😉.
Jak smakowało? Mood Pad Kaprao, czyli wieprzowina z fasolką wężową, nie do końca okazało się daniem w moim guście. Ale już Pad See Ew, czyli szeroki makaron z jajkiem, galangalem i kurczakiem, zupełny sztos! A jestem dość wybredna, jeśli chodzi o kluchy! Tylko pamiętajcie, że jest to smażony makaron na woku — taka specyfika tej potrawy. Gdzieś widziałam komentarz odnośnie tego dania, że nie był świeży. A tak ma być 😉. Ciekawym zaskoczeniem była też golonka w tajskim wydaniu w ciemnym sosie z jajkiem. To danie jednak według moich gustów smakowych fajnie podzielić z innymi. Chyba że lubicie bardzo mięsne i słone klimaty.
Czyli podsumowując, każde danie to zupełnie coś innego, wartego testowania, ale nie zawsze każdemu wszystko trafi w gust idealnie.
Ogółem wrażenia mam dalej bardzo pozytywne, choć wciąż mam poczucie, że chcę spróbować jeszcze czegoś, by ostatecznie znaleźć coś totalnie swojego. Może w tym tkwi urok Ahaana, że nieco uzależnia obietnicą dobrej tajskiej kuchni i chce się więcej i więcej? Kto wie!
Tajskie jedzenie w Warszawie i nie tylko
Czy Ahaan to najlepsze tajskie jedzenie w Warszawie? Tego nie wiem, w końcu wierzę, że jest w Polsce mnóstwo specjalistów od kuchni tajskiej i azjatyckiej. Nie tak dawno odwiedziliśmy też inną kuchnię tajską w stylu street food, gdzie właścicielka Tajka przekonywała, że chce zrobić tu małą Tajlandię. Efekt był całkiem fajny.
Ale nie każdy ma takie zacięcie, żeby wyłamać się ze schematu i nie zawsze dogodzić naszym polskim kubkom smakowym. Bo wydaje mi się, że Ahaan znajdzie też mnóstwo przeciwników: zbyt ostre, zbyt ekstraktywne albo nawet zbyt niewegetariańskie. Poza tym, w Polsce przywykliśmy do jakiegoś bezpiecznego, azjatyckiego smaku, który mnie osobiście już nie zadowala. Wiecie, wszędzie znajdziemy oklepany pad thai z ledwo wyczuwalnym tamaryndowcem, curry w trzech kolorach z polskimi warzywami i dania totalnie złagodzone, byle nie zapiekło. Ahaan daje lekki pstryczek innym knajpom i czasem swoim gościom, co pobudza nieco gastro w stolicy. A wiadomo, że zmiany są dobre!
Tajska kuchnia – tak czy nie?
Lubicie tajskie jedzenie i macie jakieś swoje ulubione restauracje w Polsce? A może byliście już w Ahaan i macie swoje zdanie o tej knajpce? Dajcie znać! Więcej ciekawych azjatyckich restauracji znajdziecie na mojej liście: NAJLEPSZE AZJATYCKIE RESTAURACJE W WARSZAWIE – co jakiś czas jest ona aktualizowana o nowe miejsca.
Wyświetl ten post na InstagramiePost udostępniony przez Kamila | eksperientalnie.pl (@eksperientalnie)
A na bieżąco pokazuję fajne knajpki i nie tylko na Instagramie, dlatego by być na bieżąco, musicie mnie śledzić!
Z uściskami
Kamila